Relacje pochodzą z nieistniejącego już bloga Koci Świat (Katja Schrödinger), którego kopię możemy znaleźć tutaj.

Co zmieniło się po diagnozie?

Odpowiedzi udzieliło 22 osoby.

Sześć osób odpowiedziało, że nic.

Wybrane odpowiedzi pozostałych osób:

 

Lepiej mi. Teraz już wiem dlaczego myślę inaczej, dlaczego nie mam znajomych, dlaczego nie rozumiem ludzi. Wreszcie wiem kim jestem… 
– Katarzyna

 

Mam więcej luzu dla siebie, mniej się spinam w różnych sytuacjach, bardziej siebie rozumiem. poza tym różne moje zachowania stały się dla mnie samej bardziej racjonalne – skoro mam ASD, przestają być „dziwne”. 
– Reckless Sleeper

 

Zaakceptowałem się dużo bardziej niż do tej pory. Wiele problemów, które do mnie nie docierały nagle zaczęło mieć sens. Szukam rozwiązań dla problemów, korzystam z pozytywnych elementów AS. 
– Paweł

 

Poukładałam sobie w głowie wiele rzeczy i wydaje mi się, że lepiej umiem się zachować wśród ludzi odkąd zdałam sobie sprawę, z czego mogą wynikać moje dziwne zachowania. 
– Mary

 

Rozumiem teraz, że pewne moje zachowania nie są przypadkowe, a należą do konkretnego repertuaru. Poczucie, że to zostało zidentyfikowane, nazwane i opisane sprawia, że lepiej znam siebie i jestem bardziej przewidywalna – dla siebie samej i osób w moim otoczeniu. Diagnoza usprawniła komunikację z bliskimi.
– Olga

 

Uzyskałam spokój. Wcześniej cały czas zastawiałam się, co ze mną nie tak i jak to zmienić. Czułam się jak dziwoląg – jedyny we wszechświecie, któremu nie można pomóc i z którym nikt tak naprawdę nie wie, co się dzieje i na co choruje. Diagnoza pomogła mi się z pogodzić z pewnymi rzeczami – po prostu mój mózg działa inaczej i pewnych rzeczy nie zmienię, Jestem nadwrażliwa na zmiany światła – teraz wiem, że to nie nerwica, więc nie ma co z tym walczyć, po prostu pewne bodźce zmysłowe odbieram mocniej niż inni. To tylko mój mózg, działający trochę inaczej, ale NORMALNY. I już 🙂 Dałam sobie z tym spokój i łatwiej mi się żyje. 
– Janina

 

Zmiana świadomości z „jestem zerem, świrem, debilem” na „mam zespół Aspergera”.
– Mia

 

 

Niektórzy uzyskali pomoc…

 

Obecnie mam dostęp do wsparcia w zaplanowaniu dalszego rozwoju (sensowna praca, studia), wsparcia psychologicznego i ogólnego uporządkowania codziennych aktywności. 
Zakładam też, że diagnoza będzie dla mnie dużą pomocą w doprowadzeniu studiów do końca. 
Dodatkowo, wcześniej mogłam sobie jedynie gdybać na temat podłoża moich problemów. Teraz, gdy zostało to potwierdzone przez zespół specjalistów (choć nigdy nie można mieć pewności), odpuściłam sobie trochę. W sensie – ulżyło mi i spadła ze mnie część ciężaru. Jest nadzieja, że nie skończę pod mostem. Poza tym, jestem już kurewsko zmęczona „próbowaniem” i miło mi, że nie zostaję z tym sama. 
– Marta

 

Chodzę na terapię behawioralną, dzięki której wróciłam na studia, zaczęłam realizować własne plany i ogólnie zmieniło się więcej, niż się spodziewałam – zdecydowanie na plus. Całkowicie też przestałam wstydzić się swoich różnych „dziwactw”, których wcześniej nie rozumiałam. 
– Szarosen

 

Mam kontakt z fundacją i jednak jakieś wsparcie od niej w razie potrzeby. Mam też papier, ale nie chcę go nigdy wykorzystywać do czegokolwiek. 
– Statsfucker

 

Dzięki diagnozie zmieniło się podejście terapeutów do prowadzonej ze mną terapii zaburzeń lękowych społecznych. Moja obecna terapeutka stara się tłumaczyć mi sytuacje społeczne i dopiero wtedy zastanawiamy się, co powoduje u mnie zdenerwowanie. Dowiedziałam się też, że to ja mam wyczulone zmysły, a nie inni ludzie mało wrażliwi. 
– Agnieszka

 

Rodzinka mi się uspokoiła. 
– M

 

Zapraszam do dzielenia się swoimi opowieściami w komentarzach i na forum.

Jaki wpływ na życie miała diagnoza Zespołu Aspergera w dorosłym życiu?
Tagi:                

Dodaj komentarz