„Ja myślę i czuję tak samo jak inne dzieci. I chciałbym się tak samo zachowywać. Ale nie umiem. Ciągle robię dziwne rzeczy i wszyscy myślą, że jestem głupkiem. Ale mnie naprawdę ubrania bolą, dlatego krzyczę, (…) I światło mnie boli, i hałas. Dlatego chodzę w kominiarce. Wtedy mi się nic nie stanie, bo jestem schowany. Ale rodzice chyba tego nie lubią (…) Ale ja muszę. Wtedy się tak nie boję wszystkiego. I muszę się zawijać w koc i włazić pod materac. Lubię być taki ściśnięty, wtedy się uspokajam. Ale nie lubię, jak ktoś mnie dotyka. Nawet mama. To niemiłe. Wrzeszczę zawsze jak mnie boli albo jak się boję. A bolą  mnie różne hałasy. Na przykład, jak dzwoni telefon, to mi się wydaje, że on mi dzwoni w głowie. I boję się spuszczania wody. I deszczu się boję. Jak on pada, to tak jakby ktoś strzelał.”

Roksana Jędrzejowska-Wróbel „Kosmita”

Dodaj komentarz